Kolejna edycja Tsuru w Rybniku wypadła 24 listopada, a nie, jak przez ostatnie dwa lata, 11. Za lokalizację konwentu ponownie służył Zespół Szkół Technicznych przy ul. Tadeusza Kościuszki 5. Tradycyjnie impreza jest też okazją do naszego małego redakcyjnego zjazdu, to tu możecie nas spotkać dosłownie wszędzie. Patrząc na poprzednie edycje i tegoroczną myślę, że zbyt wiele się nie zmieniło. Po szczegóły przebiegu imprezy zapraszam do rozwinięcia.

Choć jesienny chłód dokuczał, nie był on straszny konwentowiczom podczas podróży do Rybnika, gdzie w listopadowy weekend zebrali się licznie w murach szkolnych na szóstym Tsuru Japan Festival. Jesienny klimat, stare miasto i surowy budynek szkolny. Czy to dobre miejsce i pora na zorganizowanie konwentu o tematyce związanej z Krajem Kwitnącej Wiśni? By się o tym przekonać, zajrzeliśmy w każdy zakamarek tej imprezy.

Konwent Tsuru Japan Festival, oscylujący wokół tematu japońskiej popkultury, odbył się już po raz szósty w dniach 24.11–25.11 w Zespole Szkół Technicznych nr 1 im. Stanisława Staszica w Rybniku. Czy mimo deszczu i wiatru warto było opuścić cieplutkie mieszkanie, aby wziąć w nim udział?

W uroczy jesienny weekend na terenie poznańskiej Szkoły Podstawowej nr 11 mieliśmy okazję z bliska przyjrzeć się imprezie zorientowanej na klimaty halloweenowe, czyli drugiej odsłonie Animecon Halloween. Opadające pożółkłe liście, szybko zachodzące słońce oraz pochmurne niebo stanowiły doskonałe tło dla upiornej zabawy spod znaku Japonii i anime. Co mogła zaoferować odwiedzającym ta impreza?

Pochmurne niebo, kolorowe liście leżące na chodnikach, powiew zimnego wiatru – z tym kojarzy nam się październik. Jednak nie zapominajmy o „strasznym” święcie, podczas którego królują dynie, lampiony, duchy, czarownice oraz inne potwory. Po raz drugi portal anime24.pl postanowił wykorzystać zwyczaj związany z maskaradą jako motyw przewodni swojego wydarzenia AnimeCon Halloween. Jak wypadła tegoroczna edycja tej imprezy i czy można ją uznać za udaną? Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te, a także inne pytania, zapraszam do rozwinięcia poniżej.

Październik. Okres, kiedy uczniowie już dawno rozpoczęli swój rok szkolny, a studenci dopiero budzą się po 3-miesięcznej przerwie wakacyjnej. Jak się okazuje, to nie wszystko. Dokładnie w dniach 12-14 października w Lublinie miał miejsce Falkon. Zaraz, zaraz... Falkon? To ten znany lubelski konwent fantastyki, który już od osiemnastu lat wpisuje się w kulturową historię Lublina? Tak, ten sam. Coś tu jest jednak nie tak... Ale co? Otóż tym razem Falkon odbył się o miesiąc wcześniej niż zazwyczaj. Tegoroczna edycja była już dziewiętnastą. Została ona utrzymana w klimatach słowiańskich i przyświecało jej hasło „Wschód Słowiańskich Mitów”.

Gdy spoglądamy na mapę konwentową, możemy zauważyć, że praktycznie w każdy weekend mamy jakieś wydarzenie nawiązujące do fantastyki – imprezy poświęcone filmom, serialom, komiksom, mandze i anime, czy też takie jak LARP-y, które skierowane są do wąskiego grona odbiorców. W ostatnim czasie w Polsce pojawiły się też wydarzenia stricte dla cosplayerów i fotografów, jak chociażby FotoCon czy Pixelmania. Ich głównym celem są sesje zdjęciowe. Dwa lata temu o krok dalej poszła Shatty Cosplayz (dawniej Shitty Cosplayz), tworząc w Polsce pierwszy Bal Cosplayowy. 15 września dane mi było wybrać się do Łodzi na ten niecodzienny event. Jest to jego 3. edycja i – jak wstępnie zapowiedziała organizatorka – ostatnia.

Środek lata, upały dają się we znaki, a tu o poranku co widać? Ciemne chmury... Pierwsza myśl: ulga, miłe orzeźwienie. Ale zaraz, jak to DESZCZ?! Przecież dzisiaj jest konwent! Mowa tutaj o Niuconie IX, który odbył się we Wrocławiu w dniach 10-12 sierpnia. Kiepska pogoda nie odstraszyła potencjalnych uczestników, a po szczegóły przebiegu imprezy jak zwykle zapraszam do rozwinięcia.

Weekend 17-19 sierpnia obfitował w wiele wydarzeń konwentowych. Wśród nich znalazł się Sabat Fiction-Fest. Tegoroczna, piąta edycja tego eventu została zorganizowana przez Stowarzyszenie Sabat Fiction we współpracy z twórcami świętokrzyskiego Jagaconu. Miało to na celu stworzenie wspólnymi siłami jednej, większej imprezy i zagwarantowanie niezapomnianych wrażeń wszystkim wielbicielom szeroko pojętej popkultury, którzy zjawią się w Kielcach. Czy to się udało? Sprawdźmy!

Środek lata, słońce praży niemiłosiernie w sobotnie popołudnie. Siedzę w tramwaju bez klimatyzacji i jadę na ul. Horbaczewskiego, gdzie znajduje się szkoła konwentowa, w której po raz kolejny odbywa się Wonder Summer Festiwal. Czy jesteście ciekawi, jak w tym roku udała się impreza? Jeżeli tak, to zapraszam do krótkiej lektury.